EN

28.06.2010 Wersja do druku

Poznań. Stara Gazownia ożyła dzięki "Cyganerii"

Ale tylko na kilka wieczorów. Kiedy ożyje na dobre? Miasto: - Jesienią otworzymy pawilon zwiastujący centrum kultury Nowa Gazownia i ogłosimy konkurs na program wydarzeń na przyszły rok.

Wchodzimy przez budynek starej kotłowni, zwany "katedrą". Prowadzą nas kloszardzi, pijacy, dziwki, dziesiątki postaci poharatanych życiem... Tak otwiera się opera "Cyganeria" Teatru Wielkiego w Poznaniu, w reżyserii Agaty Dudy-Gracz - pierwsze wydarzenie kulturalne rozegrane w przestrzeni Starej Gazowni. Blisko trzy tysiące ludzi obejrzało spektakl w piątek, sobotę i niedzielę. Inscenizacja zbiera różne recenzje - od entuzjastycznych po lodowate. Ale wszyscy zgodnie - widzowie i twórcy - byli pod urokiem miejsca. - Zobacz tam! - widzowie w przerwie spektaklu pokazują sobie architektoniczne detale budynków, fotografują, zwiedzają. - Jesteśmy tu pierwszy raz i jesteśmy zachwyceni. Pomysł, by wystawić tutaj operę, jest rewelacyjny. Ale to powinno dziać się częściej! - mówią Iwona Piotrowska, Małgorzata Mazurek, Zbigniew Zwoliński. - My oszaleliśmy, gdy tu weszliśmy po raz pierwszy - opowiada z entuzjazmem Marek Kałużyński, aktor z Teatru im. Stef

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Stara Gazownia ożyła dzięki "Cyganerii"

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Poznań online

Autor:

Violetta Szostak

Data:

28.06.2010

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe