Choć trudno w to uwierzyć, antykibice są wśród nas. Ich stosunek do futbolu przybiera różne formy: od lekkiego désintéressement, po skrajną niechęć. Dla nich przede wszystkim powstał w Teatrze Nowym "Zaułek bez Futbolu", zaaranżowany w scenerii zaułka Krystyny Feldman.
Wraz z Euro nadchodzi trudny czas dla nie-kibiców. Piłkarskie szaleństwo ogarnia coraz szersze kręgi, anektuje coraz więcej przestrzeni. Piłka nożna jest wszędzie. Już za chwilę wolni od futbolowego bakcyla obywatele zejść będą musieli do podziemia, skrzętnie kryjąc się ze swą polityczną niepoprawnością. A jednak - choć trudno w to uwierzyć - antykibice są wśród nas. Ich stosunek do futbolu przybiera różne formy: od lekkiego désintéressement, po skrajną niechęć. Dla nich przede wszystkim powstał w Teatrze Nowym "Zaułek bez Futbolu". Tam właśnie, u progu scen Trzeciej i Nowej, znalazł schronienie zapamiętały pasjonat entomologii - Mariusz Puchalski. Ten wielki miłośnik i znawca życia owadów zaproponuje gościom "Zaułka" interaktywny wykład o insektach. Zasady uczestnictwa są proste: widzowie aktywnie sączą przy stolikach wybrane napoje, Mariusz Puchalski (nie mniej aktywnie!) roztacza przed nimi uroki owadziego mikrokosmosu, zdradzając