- Dla młodego pokolenia to ostatnia szansa, żeby posłuchać świadków - powiedział August Kowalczyk po monodramie, który zaprezentował wczoraj w poznańskim Gimnazjum numer 58.
Aktor, były więzień obozu koncentracyjnego Auschwitz po raz 6742. przedstawił oparty na osobistych doświadczeniach spektakl-gawędę. W ciągu godziny mówił o obozowym życiu i o brawurowej ucieczce z kompanii karnej w obozie. Jednej z kilku udanych (z ponad ośmiuset w ogóle). August Kowalczyk stworzył monodram pt. "6804" po przejściu na emeryturę w 1981 roku. Przedtem, od 1968 roku, był reżyserem i dyrektorem artystycznym Teatru Polskiego w Warszawie. Pierwszy spektakl odegrał w kwietniu 1982 roku. Od tego czasu zobaczyło go ponad 2 miliony widzów. Wielu z nich to uczniowie. - Za każdym razem odbierają to tak samo - opowiada artysta. - Są skupieni i współodczuwają. To na przestrzeni lat zupełnie się nie zmienia - dodaje. Rozpoczynając prezentacje monodramu, Kowalczyk miał zamiar wystawić go dokładnie 6804 razy. Ta liczba to jego obozowy numer. Czy jednak faktycznie spektakl nr 6804 będzie ostatnim? Dziś nie wiadomo. - W każdym razie taki mam plan -