Nocą 11 czerwca Teatr Wielki w Poznaniu zrealizuje "Skrzypka na dachu" na dachu Atrium Starego Browaru. Tym musicalem Stary Browar wraca po dziewięciu latach do wielkich widowisk w swojej oryginalnej przestrzeni.
Kiedy trwały jeszcze parce budowlane, Grażyna i Jan Kulczykowie podjęli śmiałą decyzję. 9 lipca 2000 roku zaprosili publiczność na "Carmen". Rok później na afiszu pojawił się "Makbet", a w 2002 roku "Rigoletto". Teraz na dachu Atrium zabrzmi "Skrzypek na dachu". Trudno o lepsze otoczenie do przeżycia historii Tewjego Mleczarza i jego rodziny na tle przemian, jakie dokonywały się w żydowskim miasteczku w carskiej Rosji. Wcześniejsze premiery przygotowywane były z myślą o konkretnej przestrzeni Starego Browaru. Kiedy Marek Weiss-Grzesiński realizował "Carmen", trwała jeszcze przebudowa. Trochę lepiej było, kiedy rok później Krzysztof Jasiński przygotował "Makbeta". Spektakl Weissa-Grzesińskiego z użyciem motocykli na scenie spodobał się publiczności, chociaż miał sporo grzechów, o których po latach nikt nie pamięta. Ciekawiej wypadł "Makbet" Jasińskiego, zwłaszcza od strony muzycznej. Historię "Rigoletta" Jasiński rozegrał w pobliskim parku.