Kino wraca po epidemii. Widzowie w 80 autach ustawionych przed ekranem na terenie Wielkopolskiej Giełdy Odzieżowej przy ul. Głogowskiej w poniedziałek obejrzą pierwszy film - "Hejtera" Jana Komasy. W wypadku takiego kina trzeba codziennie czekać na... zachód słońca.
Kina zostały zamknięte w marcu wraz z wstrzymaniem życia publicznego po wybuchu epidemii SARS-CoV-2. Chociaż odmrażano i nadal odmraża się kolejne dziedziny życia i ludzkie aktywności, one nadal czekają. Zostały wpisane wraz z teatrami do czwartego etapu restartu naszej codzienności, a doszliśmy dopiero do etapu trzeciego. W ramach tego etapu jest zgoda na otwarcie np. zakładów kosmetycznych i fryzjerskich, restauracji, barów i kawiarni czy też częściowo szkół podstawowych dla klas 1-3 (w ramach opieki). Dość nieoczekiwanie w tym trzecim etapie pojawiła się też zgoda na uruchomienie kin samochodowych, o które kinomani walczyli od marca. - Nawet nas to trochę zaskoczyło, bo spodziewaliśmy się korzystnej decyzji dopiero od czerwca - mówi Radosław Tomasik z Ferment Kolektiv, grupy, która zajmuje się organizacją edukacji filmowej oraz kinem objazdowym i która mocno lobbowała na rzecz kin samochodowych. Kino to uczestnictwo w rytuale Argumentów