Radny PiS Szymon Szynkowski vel Sęk nie chce już obcięcia o 100 tys. zł dotacji dla Teatru Ósmego Dnia. - Pomyliłem się, więc swoją poprawkę do budżetu wycofuję - tłumaczy.
W zeszłym tygodniu "Gazeta" napisała, że Szymon Szynkowski vel Sęk zgłosił najbarwniejsze w tym roku poprawki do projektu budżetu miasta. M.in. domagał się obcięcia, o ponad 100 tys. zł, dotacji dla Teatru Ósmego Dnia. - Jak pan wyliczył, że Ósemkom należy się właśnie o 100 tys. zł mniej? - pytała "Gazeta". - Myślę, że gdyby Teatr Ósmego Dnia dostał z budżetu miasta o 100 tys. zł mniej, to zacząłby szukać oszczędności i przestałby finansować z tych pieniędzy spotkania z takimi osobami jak Magdalena Środa czy Adam Michnik. Bo teatr jest od tego, żeby ludzie mogli iść do niego na przedstawienie, a nie po to, żeby robić takie spotkania. A jak już chce je robić, to nie widzę powodu, żeby robił to za miejskie pieniądze - odpowiadał radny. I zarzekał się, że gdyby Ósemki zapraszały takich publicystów jak Rafał Ziemkiewicz czy Piotr Semka, to nadal by protestował. Tymczasem okazało się, że... radny nie sprawdził przed złożenie