Według policyjnych raportów, każdego roku znika w Polsce ok. 20 tys. osób. Powodów może być wiele, ale niezależnie od tego jak bardzo są różne, historie tych ludzi łączą się w jednym punkcie - traumatycznym doświadczeniu rodzin i bliskich, którzy muszą radzić sobie z nagromadzeniem pytań bez odpowiedzi. 9 listopada w Teatrze Nowym odbędzie się premiera spektaklu "Chciałbym nie być" w reżyserii Adama Ziajskiego, w którym osoby te dostaną głos.
Premiera spektaklu "Chciałbym nie być" jest zwieńczeniem ponad rocznej pracy reżysera. Nic dziwnego - temat, który zostanie poruszony w spektaklu, wymaga szczególnej uważności i empatii. Ziajski oddaje w nim głos rodzinom, które mierzą się z traumą zaginięcia kogoś bliskiego. Niekiedy są to osoby, które czekają dziesięcioleciami na czyjś powrót. Tytułowe "niebycie" jest szczególnym rodzajem niechęci do tkwienia w jakiejś niewygodnej sytuacji. Jak uważa reżyser, wrażenie to towarzyszy nam każdego dnia, choć możemy go nie dostrzegać. W swoim spektaklu Ziajski połączy teatralne sposoby obrazowania tego specyficznego uczucia z prawdziwymi doświadczeniami rodzin osób, które "zniknęły". To nie pierwszy raz, kiedy reżyser wybiera kwestie trudne, pozornie niemożliwe do realizacji. Wcześniej pracował z osobami niewidzącymi i niesłyszącymi. Wybierając temat spektaklu, twórca poszukuje tematów istotnych dla siebie, ale też ważnych społecznie. W