"Lament" powstał dzięki zaproszeniu z Wrocławia. Tamtejszy Teatr Współczesny realizuje projekt, którego bohaterami są trzej wybitni twórcy: Tadeusz Różewicz, Helmut Kajzar i Tymoteusz Karpowicz. Ewa Wycichowska odwołuje się do Różewicza.
- Tadeusz Różewicz istnieje w "Lamencie" nie tylko przez teksty. Jest wszechobecnym sprawcą każdej myśli, tej która zaistniała w sposób bezpośredni na scenie, i tej, która pobudziła proces do tego prowadzący - mówi Ewa Wycichowska. Inspiracją do tworzenia był tomik "Matka odchodzi", w którym autor umieścił fragmenty swojego dziennika, kawałki prozy i wiersze odwołujące się do matki, do ginącego świata. Ewa Wycichowska nie ukrywa, że praca nad spektaklem rozpoczęła się w czasie, kiedy umierała jej mama. W miarę upływu czasu i pracy nad spektaklem, do scenariusza dochodzić zaczęły inne teksty Różewicza. Różewicz pisał: o poecie, "który tworzy swoje treny z suchymi oczami, bo musi widzieć ich formę". - Jako choreograf i reżyser też musiałam mieć "suche oczy", by nie zgubić formy. Chociaż w ostatniej fazie prób zdarzyło się, że moje oczy wilgotniały - opowiada Ewa Wycichowska. - Za Różewiczem mogę powiedzieć, że we współczesnej