Na spektakl o naukowcu, który dla miłości sprzedał duszę diabłu, zaprasza w sobotę Teatr Wielki. Premiera "Fausta" to okazja, by porozmawiać m.in. o feminizmie w operze.

Libretto opery "Faust" Charlesa Gounoda nawiązuje do pierwszej części słynnego dramatu Johanna Wolfganga Goethego pod tym samym tytułem. Temat człowieka, który zapragnął cofnąć czas, by przeżyć życie jeszcze raz i zaznać miłości, inspirował malarzy, pisarzy i kompozytorów. Z tematem mierzyły się takie postacie, jak Wagner, Liszt czy Berlioz, a z Polaków także Antoni Radziwiłł. "Faust" Gounoda jest do dziś najsłynniejszą wersją sceniczną tej historii. O tym, by napisać muzykę do arcydzieła Johanna Wolfganga Goethego, kompozytor myślał już w 1838 r., podczas pobytu na stypendium we Włoszech. Jego ulubioną lekturą było w tym czasie podobno właśnie francuskie tłumaczenie dzieła weimarskiego klasyka. Premiera odbyła się w marcu 1859 r. w Paryżu. I nie odniosła takiego sukcesu, jakiego spodziewali się twórcy. Rozmachu spektakl nabrał dopiero w kolejnych latach, ruszył też w międzynarodowe tournee, dzięki czemu obejrzeli go widzowie w N