- W purpurowym tulipanie malusieńkie mam mieszkanie, słowo daję, że nie kłamię, że w nim miejsca da mnie dość - śpiewała przed laty Calineczka głosem Magdaleny Zawadzkiej. Na winylowej płycie, z adapteru, słuchały jej dzieci, które dziś mają trzydzieści i więcej lat. Pewnie niejedno z nich wybierze się teraz ze swoim dzieckiem na "Calineczkę" w Teatrze Animacji. Premiera - już w niedzielę!
"Calineczka" z baśni Hansa Christiana Andersena była maleńką dziewczynką, nie większą od ludzkiego kciuka. Narodziła się z ziarna zasianego przez bezdzietną kobietę. Za swojego syna chciała ją wydać ropucha, ale niechętna temu mariażowi Calineczka uciekła dzięki pomocy motyla i dwóch rybek. Wtedy porwał Calineczkę chrabąszcz, który wkrótce ją porzucił (rodzina chrząszcza uznała jego wybrankę za brzydulę). Tułającą się zimą po świecie dziewczynkę przygarnęła polna mysz. Ta z kolei próbowała wyswatać miniaturową ślicznotkę z kretem. Calineczka nie chciała spędzić reszty życia pod ziemią: na pomoc tym razem przyszła jej jaskółka, której dziewczynka ocaliła kiedyś życie... "Calineczkę" w Teatrze Animacji na motywach baśni Hansa Christiana Andersena reżyseruje Artur Romański. To on jest autorem tekstów i piosenek do przedstawienia. Na scenie zobaczymy m.in. Aleksandrę Leszczyńską, Katarzynę Romańską, Martę Wesołowską, E