W piątek Polski Teatr Tańca ogłosił przetarg na nowego wykonawcę siedziby teatru przy ul. Taczaka. Poprzedni miał gigantyczne opóźnienia i nie dotrzymał warunków umowy. Teraz PTT dochodzi od niego pieniędzy.
- Póki co dochodzimy pieniędzy z tytułu ubezpieczeń. Jedno zostało nam już wypłacone, a ubezpieczalnia nie kwestionowała podstaw do wypłaty. Prace nie zostały wykonane lub wykonane nienależycie - potwierdza to również opinia PINB (Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego), a teren inwestycji został zdewastowany. Szacujemy, że firma Genesys z tytułu kar jest nam winna ponad 1,5 mln - mówi Iwona Pasińska, dyrektorka PTT. I dodaje, że teatr przeprowadza prace zabezpieczające na terenie budowy, w tym naprawę ścian sąsiednich budynków, które zostały uszkodzone podczas prac rozbiórkowych. - Cały czas odzywają się do nas podwykonawcy, którym firma Genesys nie zapłaciła. Nie wiadomo, ilu ich jeszcze będzie, bo wykonawca nie zgłaszał nam umów z podwykonawcami, choć miał taki obowiązek - mówi dyrektorka. I dodaje: - Sprawy roszczeń sądowych opracowywane są przez kancelarię prawną, z którą współpracujemy. PTT miał być nowoczesną siedzibę No