Niepokorny i prowokacyjny, twórca szokujących sztuk teatralnych, oper i filmów, a także charyzmatyczny aktor w młodym kinie włoskim. Pippo Delbono - bo o nim mowa - reżyseruje w Teatrze Wielkim operę "Don Giovanni". Premiera - w sobotę. A już jutro czeka nas spotkanie z reżyserem.
Eksperymentował z twórczością Szekspira i Piera Paolo Pasoliniego. Sztuki wystawia z założoną przez siebie Compagnią, w skład której wchodzą outsiderzy tacy jak on. W sobotę Pippo Delbono wystawi sztukę Mozarta "Don Giovanni" w poznańskim Teatrze Wielkim. Jak nieoczywisty to wybór, wiedzą wszyscy, którzy znają choć trochę twórczość włoskiego artysty. Gdy dwa lata temu Delbono wystawiał klasyczną sztukę "Rycerskość wieśniacza" Pietro Mascagniego, otworzył ją osobiście słowami "Przepraszam, że się wtrącam, ale jestem reżyserem tej opery". "Wtrącanie się" Delbono ma charakter nie tylko autorski, ale też i czysto fizyczny. Artysta zazwyczaj osobiście pojawia się na scenie i "zakłóca" rytm swoich przedstawień. Gra ciałem otyłego mężczyzny o sporej posturze. Jego stali aktorzy z Compagnia Pippo Delbono to m.in. głuchoniemy staruszek Bobo, który większość swojego życia spędził w szpitalu psychiatrycznym, schizofrenik i włóczęga Mr.