Burza w poznańskim Teatrze Wielkim. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że dyrektor Sławomir Pietras [na zdjęciu] na wczorajszym spotkaniu z załogą zapowiedział, że odda się do dyspozycji Marszałka Województwa Wielkopolskiego Marka Woźniaka.
Pracownicy prosili także Marka Woźniaka o "interwencję w celu ratowania teatru". To właśnie urzędowi marszałkowskiemu podlega Teatr Wielki. Konflikt narastał od kilku miesięcy. Związkowcy a także artyści twierdzą, że od dawna negocjowali z dyrektorem w sprawie działań, jakich trzeba dokonać, aby zachęcić publiczność do odwiedzania teatru i polepszyć kondycję najbardziej reprezentacyjnej poznańskiej sceny. - W repertuarze za dużo jest premier, na których frekwencja jest minimalna. Przykładem jest na przykład "Żydówka" Jacquesa Halevy'ego czy "Henryk VI na łowach" Kurpińskiego. Lubiane przez publiczność opery, takie jak "Tosca" Pucciniego, grane są rzadziej - mówi anonimowo jeden z pracowników Teatru Wielkiego i odsyła do przewodniczącego NSZZ "Solidarność" Teatru Wielkiego Mariusza Dziedziniewicza. Niestety, nie udało nam się z nim wczoraj skontaktować. Znamy jednak źródła konfliktu. Załogę boli fakt złego wykorzystania potencja