W sobotę polska prapremiera opery Krzysztofa Meyera według "Cyberiady" Stanisława Lema.
Krzysztof Meyer, kompozytor z wyboru związany z Poznaniem, obchodzi w tym roku 70. urodziny. Jest to jeden z pretekstów, który sprawił, że Teatr Wielki w Poznaniu zdecydował się wystawić jego młodzieńcza operę "Cyberiada". Krzysztof Meyer znał prywatnie Stanisława Lema, ponieważ jego mama i żona pisarza pracowały razem jako lekarki. Młody kompozytor zwierzył się ulubionemu pisarzowi, że chce skomponować operę i wybrał "Tango" Sławomira Mrożka. Lem odwiódł go od tego pomysłu i podarował świeżutką swoją książkę "Cyberiada". Kompozytor rzucił się na lekturę i po jej przeczytaniu wiedział, że znalazł materiał na libretto opery. - Początkowo mieliśmy je napisać z Lemem - opowiada Krzysztof Meyer. Ale nie złożyło się i napisałem je sam. Pisarz zaakceptował mój pomysł połączenia fragmentów "Cyberiady" z jedną bajką robotów. Opera ma charakter szkatułkowy. A tematyka koresponduje z muzyką, którą w tamtym czasie uprawiałem.