Scena przy Dąbrowskiego w czasie epidemii przypomina swoje archiwalne spektakle. Można je oglądać w każdy piątek na ekranach swoich komputerów. Tym razem w repertuarze znalazł się monodram "Porno" Andrasa Visky - węgierskiego autora, urodzonego w Rumunii. W roli tytułowej - Edyta Łukaszewska.
Tytuł spektaklu "Porno" to pseudonim, który nadali głównej postaci - aktorce - inwigilujący ją funkcjonariusze służby bezpieczeństwa. - Ta historia przypomina trochę "Romea i Julię", ale dzieje się w okolicznościach reżimowych - mówiła przed premierą 2016 r. Edyta Łukaszewska, aktorka Teatru Nowego. Scena przy Dąbrowskiego w czasie epidemii przypomina swoje archiwalne spektakle. Można je oglądać w każdy piątek na ekranach swoich komputerów. Tym razem w repertuarze znalazł się monodram "Porno" Andrasa Visky - węgierskiego autora, urodzonego w Rumunii. - Artyści powinni prowokować, wsadzać kij w mrowisko, taka jest ich rola - mówił przed pierwszym pokazem reżyser, Cezi Studniak. - W momencie, gdy ktoś zaczyna w ten proces ingerować, robi się niebezpiecznie - przekonywał. Rolę zaproponowała Edycie Łukaszewskiej autorka przekładu - Jolanta Jarmołowicz. Premiera odbyła się w ramach Tygodnia Węgierskiego w Teatrze Nowym. Emisja - w piątek od