Krystyna Janda nie boi grać się w farsach, nie boi się ich reżyserować, bo doskonale czuje i zna konwencję. Publiczność już o tym wie i dlatego na "Weekend z R." Robina Hawdona zjawiła się na popołudniowym przedstawieniu w Teatrze Wielkim w komplecie.
"Weekend z R." Robina Hawdona nie należy jednak do największych osiągnięć sztuki farsowej. "Weekend z R." nie skrzy się też kunsztem i finezją aktorską. A Janda jako reżyserka farsy tym razem rozczarowała. Mimo to publiczność podczas wczorajszego spektaklu w Teatrze Wielkim w Poznaniu wstała i nagrodziła wykonawców wielkimi brawami. Wychodząc, przeżywała bardzo emocjonalnie występ Krystyny Jandy i towarzyszących jej aktorów. Krystyna Janda wystarczy że wyjdzie na scenę, jak np. Zenon Laskowik, i już ma za sobą publiczność. Obojętnie czy gra "Białą bluzkę", czy "Weekend z R.". Publiczność kocha farsy, bo ma dość szarzyzny. W teatrze chce się zabawić i pośmiać, chce się oderwać od codzienności. Krystyna Janda o tym wie, i taką rozrywkę proponuje widowni. Na własne ryzyko, w prywatnym teatrze.