Był prezydent Jacek Jaśkowiak w jubileuszowej festiwalowej koszulce. I widzowie: usadowieni na kocach, składanych krzesłach, przed telebimami. W czwartek na Osiedlu Powstań Narodowych ze spektaklem "Shirley Valentine" wystąpiła Krystyna Janda.
To było pierwsze teatralne wydarzenie tegorocznej edycji festiwalu Malta, który rozpoczął się w środę i obchodzi swoje trzydziestolecie w bezprecedensowych warunkach pandemii. - Istota Malty polega na tym, że ludzie są razem, w radosnym i szczęśliwym tłumie. Dziś z powodów prawnych i epidemiologicznych jest to niemożliwe - mówił w połowie kwietnia Michał Merczyński, dyrektor festiwalu. I zapowiedział festiwal w nowej formule - rozciągniętej w czasie na wiele tygodni, bez stałego adresu. Od tego czasu wiele obostrzeń poluzowano. Krystynę Jandę na scenie w czwartek publiczność oglądała już bez maseczek, choć w grupach oddalonych od siebie na pewną odległość. Część widzów na Osiedle Powstań Narodowych przyjechała na rowerach, część mieszkańców Rataj oglądała gościnny monodram z okien swoich domów. Ta postać zmieniała się wraz z Jandą Spektakl w reżyserii Macieja Wojtyszki miał premierę w Teatrze Powszechnym w Warszawie w 19