Trójka reżyserów, którzy startowali w konkursie na szefa Teatru Nowego, pisze do marszałka listy z pretensjami. Wszyscy uważają, że komisja konkursowa złamała procedury. - Konkurs przeprowadzono zgodnie z procedurami - podkreśla Anna Parzyńska-Paschke, rzeczniczka prasowa marszałka województwa.
Czwórka reżyserów startujących w konkursie na szefa Teatru Nowego: Jacek Zembrzuski, Piotr Cieślak, Adam Sroka i Piotr Kruszczyński spełniła nie tylko wymogi formalne, ale uzyskała też wymaganą do rekomendacji zarządowi województwa liczbę punktów (50 proc. plus 1). Punkty przyznawali członkowie komisji konkursowej, którzy najwyżej ocenili Piotra Kruszczyńskiego i to jego zarząd widzi na stanowisku szefa Teatru Nowego. Panowie Zembrzuski, Cieślak i Sroka nie chcą jednak pogodzić się z werdyktem komisji, czemu dają upust w pisanych przez siebie listach. O czym piszą? Wszyscy uważają, że złamane zostały procedury konkursowe. - Zadanie, jakie uchwałą Zarządu Województwa postawiono przed Komisją Konkursową, było wyłonienie kandydata, a nie kandydatów - uważa Piotr Cieślak, który wylicza też z nazwiska i imienia osoby, które nie chciały z nim rozmawiać [już po rozwiązaniu komisji konkursowej - przyp. red.]. Rozmawiać nie chciała m.in. Sł