Zaczęło się dowcipnym wprowadzeniem Adama Ziajskiego o wyboistej drodze do "cholernego kongresu". Znacznie poważniej zabrzmiały jednak inauguracyjne przemówienia prezydenta Grobelnego i marszałka województwa. Pierwszy sukces kongresu? Słuchało ich 350 osób, co oznacza nadkomplet uczestników.
Witam pana prezydenta, pana marszałka... - wyliczał prowadzący Adam Ziajski [na zdjęciu]. - Nie dotarł niestety pan Michał Platini, podobno ma jakieś losowanie - zażartował na koniec. Żartów nie przygotował prezydent Ryszard Grobelny. Zdiagnozował natomiast główne dążenie poznańskiego środowiska kulturalnego, jako chęć uspołecznienia zarządzania miejską kulturą i - co ciekawe - zachęcał wręcz do walki o nowe praktyki. - Władza ma mandat nie tylko do rządzenia, ale też do dzielenia się kompetencjami. Możliwe jest zatem stworzenie modelu nie tylko konsultacyjnego, ale też współodpowiedzialności. Czy władza będzie chciała ustąpić? Jeśli strona społeczna nie będzie sama do tego przekonana, to nie będzie z czego ustępować. Nie ma żadnych ograniczeń, poza tymi, które sami sobie narzucimy - zachęcał prezydent. Ale i przestrzegał: - Mój głos jest także dla tych, którzy nie znają języka kultury. Ale kultura musi być także d