Są tacy, którzy chcieliby przyjemnie spędzić czternasty dzień lutego, ale niekoniecznie w komercyjno-romantycznym klimacie walentynek. Wśród licznych propozycji kulturalnych na ten wieczór powinni zwrócić uwagę na Speaking Concert o intrygującym tytule "Kankan, czyli zawracanie głowy nogami".
Na hasło kankan automatycznie zarysowuje się przed oczami świetlisty kontur Moulin Rouge - najbardziej sensacyjnego i skandalizującego kabaretu Paryża, a także kilka roztańczonych scen z jego wnętrza, fantastycznie uwiecznionych przez Henriego de Toulouse-Lautreca. Kankan to również ucieleśnienie frywolności i swobód wszelkiego rodzaju, kolorowe sukienki oraz długie a liczne nogi, żyjące w galopującym tańcu jakby własnym życiem. Choć skojarzeń jest mnóstwo, wszystkie prowadzą nas do dziewiętnastowiecznej paryskiej bohemy i dekadenckiej mgiełki unoszącej się nad Montmartrem. Jeśli takiego klimatu francuskiej awangardy fin de siecle'u spodziewamy się zaznać na karnawałowym Speaking Concercie, niemałym zaskoczeniem może okazać się muzyczno- -multimedialna podróż w czasie i przestrzeni, jaką przygotowali twórcy wydarzenia. Między menuetem a kankanem Teorii dotyczących pochodzenia kankana jest kilka. Jedni wywodzą go z nieco starszego i zd