EN

27.10.2016 Wersja do druku

Poznań. "Jesus Christ Superstar" w Arenie

- Maria Magdalena jest? - pytał Sebastian Gonciarz, reżyser musicalu "Jesus Christ Superstar" przed kwietniową próbą w hali Areny. - Posłali po Jezusa, zaraz będziemy gotowi
- tłumaczył dziennikarzom. Musical Teatru Muzycznego wróci na scenę 5 listopada.

Jezusa, który jest hipisem, cały świat poznał dzięki ekranizacji Normana Jewisona z 1973 r. Podobno o tytułową rolę w filmie "Jesus Christ Superstar" zabiegał siedemnastoletni, nikomu wówczas nieznany John Travolta. Jezusem nie został, ale zapamiętał go jeden z realizatorów. Dzięki niemu kilka lat później Travolta mógł stworzyć brawurową kreację w "Gorączce sobotniej nocy". Jezusa w musicalu Jewisona zagrał Ted Neeley. Podczas zdjęć aktor poznał swoją żonę, która była jedną z tancerek. Inna z anegdot głosi, że matka Teda Neeleya podczas projekcji filmu nie mogła patrzeć na scenę biczowania i wyszła z sali. Z musicalu "Jesus Christ Superstar" pochodzą nieśmiertelne utwory - "I Don't Know How To Love Him", "Everything's Alright", "Superstar", czy "Could We Start Again, Please". Dzieło kompozytora Andrew Lloyda Webbera (słowa napisał Tim Rice) przedstawia ostatni tydzień z życia Jezusa. Musical trafił na Broadway dwa lata przed premierą fi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jezus siedem miesięcy później

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Poznań nr 252

Autor:

Marta Kaźmierska

Data:

27.10.2016

Realizacje repertuarowe