EN

30.09.2017 Wersja do druku

Poznań. Iwona jak komputerowy wirus

Teatr Nowy w Poznaniu zaprasza w sobotę na premierę "Iwony, księżniczki Burgunda".

Pierwszy z dramatów Witolda Gombrowicza, napisany jeszcze w 1935 roku, był wielokrotnie wystawiany i wpisał się już w tradycję polskiej sceny. Poznańską premierę przygotowują: Magdalena Miklasz - reżyserka i Żelisław Żelichowski - dramaturg i odżegnują się jednak od wcześniejszych interpretacji. Tym razem akcję scenicznej groteski, a jednocześnie obrazu pewnej grupy społecznej, która obezwładnia, krępuje i w końcu unicestwia jednostkę, przenieśli do wyimaginowanego Zjednoczonego Księstwa Burgundii i Krasowii. Żelisław Żelichowski uściśla, że cała historia rozgrywa się we wnętrzu przypominającym studio telewizyjne, w którym wszechmogący Szambelan dba o właściwy wizerunek władzy. Ta postać jest kluczowa, w naszej interpretacji dramatu- podkreśla Żelichowski. - Od początku mieliśmy natomiast problem z tytułową bohaterką i jej znaczeniem w sztuce. Przecież Książe Filip - jej narzeczony określa ją tak: "kiedy się ciebie widzi, to a

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Iwona jak komputerowy wirus

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita online

Autor:

Piotr Górski

Data:

30.09.2017

Realizacje repertuarowe