Ten weekend to święto fanów Pink Floyd. Do Polski przyjeżdzają dwa filary legendarnego zespołu. Choć nie wystąpią na jednej scenie, wielu wierzy, że właśnie u nas dojdzie do reaktywacji Floydów.
Fani oczekują, że liderzy grupy, którzy w ubiegłym roku po 22 latach zagrali znów razem podczas koncertu Live8, podczas pobytu w Polsce zadeklarują chęć dalszej współpracy. Patrząc realnie, niewiele jednak na to wskazuje. - Nie ma takich planów, a o ile wiem, to największym przeciwnikiem jest David Gilmours - mówi nam Roger Waters. - Nie lubię oglądać się za siebie i rozpamiętywać przeszłości. Wolę patrzeć w przyszłość - odpowiada David Gilmour [na zdjęciu]. Dlaczego więc zagrali razem w ubiegłym roku? Najprawdopodobniej był to zabieg marketnigowy. Chcieli przypomnieć o sobie przed wydaniem solowych płyt - "Ça Ira" w przypadku Watersa i "On An Island" - Gilmoura. Operowo w Poznaniu Roger Waters już wczoraj prywatnym samolotem przyleciał do Polski. Będzie uczestniczył w ostatnich próbach scenicznej prapremiery swej opery "Ça Ira", która odbędzie się w piątek 25 sierpnia o godz. 21 na terenie Targów Poznańskich. Były lider Pi