Znani warszawscy aktorzy wzięli uział w Gali Herbertowskiej recytując wiersze poety.
Poezja Zbigniewa Herberta [na zdjęciu] toczy się dwoma nurtami - twierdzi profesor Marta Wyka. Pierwszy wydaje z siebie poetykę patetyczną, przynależy do poezji wysokiej. Drugi nurt zdaje się wywoływać więcej wątpliwości czy też niepokoju, bo wyrasta z tęsknoty poety za przedmiotami, które przeminęły. Wczorajsza gala słowa, dedykowana Zbigniewowi Herbertowi, przywiodła do Auli UAM tłumy poznaniaków. Jedni przyszli, bo jest dla nich mistrzem niedościgłym, inni chcieli skonfrontować, czy poezja ta ma ciągle tę samą siłę oddziaływania, co kiedyś. Piotr Śliwiński twierdzi, że "nigdy po wojnie, tak wielu (niezain-teresowanych poezją) nie zawdzięczało tak wiele jednemu autorytetowi. Zasłuchanie publiczności i moc słów wypowiadanych przez Teresę Budzisz-Krzyżanowską, Zbigniewa Zapasiewicza i Tadeusza Malaka oraz samego poetę (z nagrań Radia Merkury) potwierdzają konstatację krytyka. Marta Wyka w niezwykle erudycyjnym wykładzie dowiodła,