Inspiracją do powstania tego spektaklu był Roman Giertych, a efekt inspiracji, czyli premierę "Ferdydurke" Witolda Gombrowicza, poznaniacy będą mogli obejrzeć już dziś wieczorem.
Wokół twórczości Witolda Gombrowicza narosło ostatnio sporo kontrowersji politycznych i można by się było spodziewać, że to właśnie one były powodem tak gremialnego sięgnięcia po twórczość tego autora w polskich teatrach. I poniekąd taka właśnie była historia dzisiejszej premiery w Teatrze Polskim. Ale nie do końca. - Przecież jedną z linii repertuarowych teatru jest klasyka polska, a więc także i Gombrowicz, i Mrożek klasycy, którzy bardzo dużo mówią o naszej współczesności - wyjaśnia dyrektor teatru Paweł Szkotak. - No a poza tym diagnozy Gombrowicza okazują się ciągle niepokojąco aktualne Reżyserem "niepokojąco aktualnego" spektaklu jest Artur Tyszkiewicz, jeden z najciekawszych - zdaniem dyrektora Szkotaka - twórców młodego pokolenia dlatego, że specjalizuje się w Gombrowiczu i dlatego, że jego sposób myślenia o teatrze jest niestandardowy, nieoczekiwany i zaskakujący, ale zawsze niezwykle wnikliwy i ważki. I to właśnie dla