1 października o godz. 18 na Dużej Scenie Teatru Nowego odbędzie się 200. spektakl "Kolacji na cztery ręce" w reż. Olafa Lubaszenki. 200. spektakl "Kolacji..." to również okazja, aby wspomnieć zmarłego w 2007 roku Mariusza Sabiniewicza.
To wszystko mogło dziać się naprawdę. Fryderyk Haendel i Jan Sebastian Bach byli rówieśnikami, a mimo to nigdy nie zamienili słowa. Być może porozumiewali się za pomocą muzyki, której język najlepiej rozumieli? I może właśnie dzięki tej metafizycznej rozmowie możemy dzisiaj cieszyć duszę ich arcydziełami? Sztuka Paula Barza to obraz fikcyjnego spotkania dwóch barokowych kompozytorów. Zasiadają do suto zastawionego stołu, ale to raczej psychologiczna uczta stanie się sednem ich spotkania. Tytułowa kolacja będzie sceniczną konfrontacją, do której w prawdziwym świecie nie byli w stanie doprowadzić. 200. spektakl "Kolacji na cztery ręce" to również okazja, aby wspomnieć naszego przyjaciela, zmarłego w 2007 roku Mariusza Sabiniewicza. To on wcielił się w postać Haendla w pierwszym spektaklu i odgrywał tę rolę do 2007 roku. Dwusetny spektakl to także jego zasługa i jego święto. "Kolacja na cztery ręce" 1,2 października, go