"Elvis" w reżyserii Michała Siegoczyńskiego to świetny, sprawnie zrobiony spektakl, który zapewnia sporą dawkę humoru i emocji. Premiera odbyła się 5 marca. W piątek i w sobotę spektakl wraca na deski Teatru Nowego w ramach akcji Dotknij Teatru.
Przedstawienie rozpoczyna "Pułkownik" Parker (Mariusz Puchalski), słynny menadżer Elvisa, który pełni rolę przewodnika po biografii Króla Rock'n'Rolla. Chwilę później scenę zaludnia kilku Elvisów, każdy z charakterystycznymi bokobrodami i czarnym lokiem nad czołem. Spektakl pokazuje niemal całe życie Elvisa, od narodzin po śmierć. Większość akcji dzieje się w kulisach lub w ustawionym tyłem do publiczności kontenerze. Jego wnętrze to dom Presleya w Graceland. Kamera, nieustannie rejestrująca poczynania bohatera, transmituje obraz na ekran ponad sceną. Ta niezwykle funkcjonalna scenografia Mai Skrzypek komunikuje główny przekaz przedstawienia - zderzenie oficjalnych narracji o Elvisie i opowieści z kulisów sławy, a także fantazji fanów. Tekst Siegoczyńskiego i Magdaleny Zaniewskiej jest barwny, dowcipny i świetnie napisany. Widać, że autorzy dowiedzieli się o legendzie muzyki bardzo dużo. Poznajemy jego rodziców (Małgorzata Łodej-Stachowi