U Sieriebriakowów samowar nastawiony. Czas na herbatę. Będzie profesor, doktor, wujaszek... Trzeba przyjść. W sobotę [1 kwietnia] w Teatrze Nowym premiera "Wujaszka Wani" w reżyserii Waldemara Śmigasiewicza [na zdjęciu].
Siądą przy stole bohaterowie Czechowowskich "scen z życia ziemiaństwa". Emerytowany profesor Sieriebriakow, któremu dokucza starość, jego młoda, piękna żona Helena budząca emocje we wszystkich mężczyznach, jego teściowa Maria i córka Sonia - obie "z pierwszego małżeństwa", Wania - brat jego pierwszej żony oraz miejscowy doktor i rezydujący w posiadłości ziemianin. Stara niania Maryna będzie robić na drutach skarpetę... Co się stanie? Jak u Czechowa... niby nic wielkiego - emocje będą grać między ludźmi i wewnątrz nich: tęsknoty, lęki, nadzieje, które się nie spełniają, zawiści i zazdrości, przywiązanie, smutek... Słowa ich nie wyrażą. Czasem gest ręki, spojrzenie, zastygnięcie... - powiedzą więcej. Na scenie zobaczymy całą plejadę aktorów Teatru Nowego: Michała Grudzińskiego, Marię Rybarczyk, Paulinę Chruściel, Kazimierę Nogajównę, Mariusza Puchalskiego, Aleksandra Machalicę, Irenę Grzonkę. Tytułowego wujaszka Wanię