- To opowieść o mitycznym społeczeństwie podzielonym przez dwie siły - mówi Sjaron Minailo, reżyser "Czarodziejskiego fletu". Słynne dzieło Wolfganga Amadeusa Mozarta to premiera zamykająca sezon w Teatrze Wielkim.
- Konsekwentnie od 5 lat zapraszamy tych reżyserów, którzy mają już swoją markę, ale realizują u nas swój pierwszy spektakl operowy: tak było w przypadku Iwana Wyrypajewa, Leszka Mądzika czy Kristen Dehlholm - przypomina Renata Borowska-Juszczyńska, dyrektorka Teatru Wielkiego. - Co te nazwiska łączy? Szerokie zainteresowanie aspektem społecznym, ilością "człowieka w człowieku", szeroko pojętym humanizmem - tłumaczy. Do współpracy przy ostatniej premierze tego sezonu zaprosiła Sjarona Minailo [na zdjęciu]. Izraelski reżyser mieszkający w Amsterdamie jest m.in. twórcą laboratorium eksperymentalnego teatru muzycznego Studio Minailo. Jego specjalnością są realizacje przekraczające granice tradycyjnej przestrzeni i sztampowego myślenia o teatrze. - Szanujemy tradycję, ale to nie znaczy, że w operze nie ma miejsca na teatr czasu, w którym żyjemy - tłumaczy Renata Borowska-Juszczyńska. - Różne rzeczy się wokół nas dzieją, zanikają społecze�