- Jak stadion może być cenny bez Euro 2012, tak Nowa Gazownia jest nam potrzebna nawet bez Europejskiej Stolicy Kultury - mówi Maciej Frankiewicz, wiceprezydent Poznania.
Michał Wybieralski: Kiedy pojawią się konkrety w sprawie centrum kultury Nowa Gazownia? Maciej Frankiewicz: Istotne decyzje dla przyszłości projektu trzeba podjąć do końca roku. Musimy zastanowić się, na jaką skalę miasto może zaangażować się w tę ideę. Poszukamy rozwiązania, które będzie miało w sobie element szaleństwa, bo taka jest natura tego projektu. Ale to rozwiązanie musi być po poznańsku możliwe do zrealizowania. Taką propozycję przedstawimy radzie miasta. Bo to ona musi podjąć ostateczną decyzję. A to dlatego, że mówimy o sporych nakładach finansowych. To nie tylko koszty wykupu terenu Starej Gazowni, ale też inwestycje w komunikację. Chodzi o 150-250 mln zł. Miasto planowało te inwestycje dopiero po 2013 r. Musimy je wpisać do Wieloletniego Programu Inwestycyjnego. Czy zapowiadany przez pana zespół ds. Gazowni powstanie w tym roku? - Jeszcze nie wiem. Czy miasto wykupi w tym roku budynek przepompowni? - Ten budynek ko