Znana aktorka Katarzyna Bujakiewicz zrzekła się już mandatu radnej sejmiku województwa wielkopolskiego. Jednak, jak zapewnia radny Poznania Tomasz Lewandowski (SLD), wcale nie musiała tego robić. - Nie ma obowiązku wskazywania źródła swoich dochodów. W oświadczeniu wystarczy podać ogólną kwotę tytułem "umowy cywilne" - zapewnia Lewandowski, który z wykształcenia jest prawnikiem.
Bujakiewicz zrzekła się mandatu, ponieważ nie mogła złożyć oświadczenia majątkowego. Jak sama zapewniała, "ustawa nie dopuszcza możliwości złożenia oświadczenia majątkowego ujawniającego wysokość dochodów uzyskanych w danym roku jako jedną łączną kwotę", co w dalszej kolejności oznaczałoby naruszenie przez aktorkę tajemnicy handlowej i co za tym idzie, nałożenie na nią wysokich kar. W jej przypadku chodziło o kontrakty aktorskie. Można podać dochód bez źródeł Z tłumaczeniami Bujakiewicz nie zgadza się radny Tomasz Lewandowski. - Nie ma obowiązku wskazywania źródła swoich dochodów. W oświadczeniu wystarczy podać ogólną kwotę tytułem "umowy cywilne". I nie ważne, czy będzie to umowa o dzieło, o pracę, czy jeszcze inna. Nie wiem, jak to funkcjonuje w show-biznesie. Faktem jest, że pani Bujakiewicz nie musiała się zrzekać mandatu radnej - twierdzi radny w rozmowie z tvn24.pl. Co w takim razie mogło skłonić aktorkę do