Arcybiskup nie jest gwiazdorem, który na lewo i prawo rozdaje to, co pokolenia zgromadziły. Biorę odpowiedzialność nie tylko za dobro duchowe, ale i materialne - tak tłumaczy abp Stanisław Gądecki pozew sądowy, jaki Kościół skierował w sprawie szkoły baletowej.
Nieoczekiwany obrót przybrało sobotnie spotkanie opłatkowe poznańskiego Klubu Inteligencji Katolickiej. Jako że studenci z KIK na kolędowanie z metropolitą poznańskim zaprosili wszystkich wiernych, przyjęli je także członkowie Ruchu Palikota. Mamy prawo decydować, co tam będzie Głos w sprawie szkoły baletowej zabrał Paweł Janus, członek zarządu poznańskich struktur tej partii. - Szkoła przestanie istnieć z tego powodu, że my jako Kościół zażądaliśmy za dużo. Zachęcam do włączenia się w ideę ratowania szkoły. My jako katolicy jesteśmy właścicielem tego Kościoła i mamy prawo decydować, co tam będzie - mówił spokojnym głosem Janus. Przypomnijmy, że dwa miesiące temu Kościół złożył pozew sądowy, bo właścicielem jednej z działek, na której znajduje się budynek przy ul. Gołębiej, jest archidiecezja poznańska. Chce 13 mln zł odszkodowania za użytkowanie budynku. Abp Gądecki winą za zamieszanie obarczył ministra kultu