To nie tylko trzynaście lat legło pomiędzy datą prapremiery "Kartoteki" Tadeusza Różewicza a jej najnowszym wystawieniem, ale także przemiana epok, a z nią i stylu myślenia, odczuwania, rachowania się Polaka ze sobą i ze światem. Pisarze sprawili, że gipsowe odlewy posągu Bohatera "Kartoteki" stanęły - przynajmniej w literaturze - niemal na każdym placu, jak gdyby wyrażając typową sylwetkę polskiego inteligenta z pokolenia 1920. Jest to, jak wiemy, pokolenie ludzi, którzy przeszli potem wojnę, okupację, często konspirację lub roboty, którzy dokonywali trudnych wyborów po roku 1945 - rzadko wcześniej - a i później niejeden jeszcze raz krytycznie sprawdzali swoje decyzje, którzy u progu lat pięćdziesiątych odczuli nowe zagrożenie wojną i totalną zagładą - a u progu lat sześćdziesiątych, i w dniu własnych czterdziestych urodzin, stawali wobec siebie i świata, wobec swej biografii, swego dziś, cokolwiek bezradni i oszołomieni. Posąg literacki
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Ludu, Nr 339