EN

22.05.2009 Wersja do druku

Pożegnalne "Przyjęcie"

Zmarłego w październiku reżysera współpracownicy opisywali epitetami odnoszącymi się do dawnych epok renesansowe zainteresowania, przedwojenna erudycja, klasyczny gust. Nigdy nie pozostał jednak głuchy na współczesność. Dowodem - jego ostatni gorzki spektakl "Przyjęcie" Mike'a Leigh, ośmieszający pozerstwo i puste ambicje - o Krzysztofie Zaleskim pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej - Telewizyjnej.

Był scenarzystą, twórcą słuchowisk, reżyserem i aktorem. Związany z warszawskim Ateneum, reżyserował w Powszechnym, Współczesnym, Dramatycznym i w Teatrze Telewizji. Choć teatr zawsze stawiał na pierwszym miejscu, przez szerszą publiczność pamiętany jest z ról u Janusza Kijewskiego ("Indeks"), Andrzeja Wajdy ("Bez znieczulenia", Agnieszki Holland ("Gorączka"), Janusza Zaorskiego ("Matka Królów") i w serialach, jak "Zmiennicy" Stanisława Barei. Dzięki głosowi budzącemu zaufanie, ale i grozę, oczom prowokującym do szczerych odpowiedzi, choć kryjącym pułapkę, idealnie odnalazł się u reżyserów kina moralnego niepokoju, grając ludzi niejednoznacznych, złamanych czy okrutnych, naznaczonych schizofrenią swoich czasów. Jego prawdziwym żywiołem okazał się jednak nie obraz, lecz słowo - podawane bezpośrednio lub sączone przez radio, śpiewane lub szeptane. Filologiczne wykształcenie i zamiłowanie do musicali sprawiły, że był człowiekiem, któr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pożegnalne "Przyjęcie"

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 119 dodatek - Gazeta Telewizyjna

Autor:

Joanna Derkaczew

Data:

22.05.2009

Realizacje repertuarowe