To niemal koniec świata. Żywioły powstaną, by towarzyszyć "Zmierzchowi bogów", ostatniej części dzieła życia Ryszarda Wagnera. Święto dla wrocławskich melomanów, ale nie tylko. Poprzednie wagnerowskie superprodukcje: "Złoto Renu", "Walkirię" i "Zygfryda" obejrzały 32 tys. widzów z całej Europy. Wszystkie reżyserował Hans-Peter Lehmann z Niemiec. Wagner jak błyskawica Ryszard Wagner nie wierzył, że kiedykolwiek uda się wystawić to dzieło. Sześć lat po napisaniu libretta, w 1857 r., przestał komponować do niego muzykę. Dzieło powstawało przez 30 lat! 130 lat temu Wagner inscenizował "Pierścień. .." pierwszy raz. - Każdej scenie poświęcone były dwie próby, dziś to nie do pomyślenia - opowiada Hans-Peter Lehmann. - Muzykom przeszkadzały przeciągi. Wagner sprawdził, czemu bezustannie narzekają i podsumował: "skomponowałem operę, a teraz mam zamykać okna?". Lehmann pracował z zespołem kilka tygodni, dla odmiany - w potw
Tytuł oryginalny
Pożar w siedzibie bogów
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Polskie - Gazeta Wrocławska nr 144