EN

22.06.2006 Wersja do druku

Pożar w siedzibie bogów

To niemal koniec świata. Żywioły powstaną, by towarzyszyć "Zmierzchowi bogów", ostatniej części dzieła życia Ryszarda Wagnera. Święto dla wrocławskich melomanów, ale nie tylko. Poprzednie wagnerowskie su­perprodukcje: "Złoto Renu", "Walkirię" i "Zygfryda" obejrzały 32 tys. widzów z całej Europy. Wszystkie reżyserował Hans-Peter Lehmann z Niemiec. Wagner jak błyskawica Ryszard Wagner nie wierzył, że kiedykolwiek uda się wystawić to dzieło. Sześć lat po napisaniu li­bretta, w 1857 r., przestał komponować do niego muzykę. Dzieło powstawało przez 30 lat! 130 lat temu Wagner inscenizował "Pier­ścień. .." pierwszy raz. - Każdej sce­nie poświęcone były dwie próby, dziś to nie do pomyślenia - opo­wiada Hans-Peter Lehmann. - Mu­zykom przeszkadzały przeciągi. Wagner sprawdził, czemu bezu­stannie narzekają i podsumował: "skomponowałem operę, a teraz mam zamykać okna?". Lehmann pracował z zespołem kilka tygo­dni, dla odmiany - w potw

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pożar w siedzibie bogów

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Polskie - Gazeta Wrocławska nr 144

Autor:

Małgorzata Matuszewska

Data:

22.06.2006

Realizacje repertuarowe