Nie chcąc zajmować postawy, którą nazwałbym "życzliwym niezrozumieniem" winienem zgłosić tu kilka zastrzeżeń wobec "Radosnych dni" Becketta, z którą to sztuką odwiedził nas niedawno łódzki Teatr Nowy. Sztuka ta zwalnia od obowiązku relacjonowania treści, jako iż nie zawiera ona tkanki fabularnej. Jest w całości opisem pewnej sytuacji (czy też raczej quasi - sytuacji) wyłożonym w monologu bohaterki i dopowiedzianym w drobiazgowym komentarzu odautorskim. Zewnętrznie - sytuacja z "Radosnych dni" prezentuje parę bohaterów: Winnie, unieruchomioną w kopcu piasku, oraz Williego - który nieobecny faktycznie przez większość sztuki, obecny jest w monologu kobiety jako punkt odniesienia i "horyzont" jej świata. Winnie pogrążona jest w piasku, który pochłania ją stopniowo: wyjściowa swoboda rąk ograniczy się w finale sztuki do samej głowy jedynie. W tej scenerii rozgrywa się sztuka, która jest jednym monologiem owej Winnie, monologiem organizowanym w o
Tytuł oryginalny
Poza tragedią
Źródło:
Materiał nadesłany
"Argumenty" nr 14