EN

27.05.2013 Wersja do druku

Powtórne narodziny Katowic

Na Śląsku można spotkać niezwykle utalentowanych ludzi, którzy starają się przybliżyć publiczności sztukę i rozrywkę XXI wieku. Ale bądźmy szczerzy: to o wiele za mało jak na trzymilionową aglomerację i miasto, które aspirowało do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury. Władze utknęły w przeszłości. Zamiast rozruszać miasto, udało im się zamrozić je w czasie na poziomie kulturalnym niewiele wybiegającym ponad Knurów i Tychy. Należy bezwzględnie szanować tradycje robotników ciężkiego przemysłu, ale nie można zamknąć się w skorupie. Gdzie są kawiarenki poetyckie? Gdzie teatry dla nastolatków? Albo autor, który wzburzyłby publiczność teatralną w Katowicach? - pyta Peadar de Burca w Gazecie Wyborczej - Katowice.

Jak się dowiaduję, miejscem najbardziej trendy są w Polsce Katowice, a ponadto osiedliła się tu kolonia hipsterów. Moi znajomi przysięgają, że na Śląsku znajdę ośrodki innowacyjności. Mam co do tego wątpliwości, ale jakie to ma znaczenie? Nowoczesność dociera tu powoli, a już zwłaszcza w dziedzinie kultury. Swego czasu wybrałem się do Teatru Muzycznego w Gliwicach. Miałem wrażenie, że przez pomyłkę trafiłem do domu spokojnej starości, na moment gdy pensjonariusze, po wieczornej toalecie, otrzymują należną porcję leków. Dawało się odczuć, że publiczność pojawiłaby się nawet, gdyby wystawiano pogrzeb Czernienki, a w roli żałobników wystąpiłyby prefabrykaty betonowe. Jestem jak najdalszy od tego, aby stwarzać wrażenie, że olewam kulturę na Śląsku. Postawmy sprawę jasno: Byłem w operze w Bytomiu - bardzo mi się podobała. Byłem w Korezie na "Koledze Mela Gibsona" [na zdjęciu]. Surrealistyczny wieczór, kiedy to nie rozumiałem

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Powtórne narodziny Katowic

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Katowice online

Realizacje repertuarowe