"Zemsta" w reż. Jarosława Kiliana w Teatrze Polskim w Warszawie. Pisze Jacek Wakar w Dzienniku - dodatku Kultura.
Warszawski Teatr Polski pamięta świetną "Zemstę" Andrzeja Łapickiego sprzed 10 lat. Teraz Jarosław Kilian powrócił na tej samej scenie do Fredrowskiej komedii. Dalibóg, nie wiem po co... Nie znając tytułu, pomyślałbym, że trafiłem na któreś z poprzednich przedstawień rodzinnej spółki Kilianów. Od lat pracują bowiem razem - Jarosław jako reżyser, a Adam Kilian, jeden z najwybitniejszych polskich plastyków teatralnych, pełni rolę scenografa. Spektakle wychodzą im, jakby schodziły z jednej produkcyjnej taśmy. Zawsze idylliczne, sielankowo-bajkowe, w założeniu uroczo naiwne, odwołujące się często do estetyki teatru lalek. Mieli Kilianowie w swoich współpracach niekłamane sukcesy. Pamiętam znakomitą, baśniową, ale nadspodziewanie gorzką "Balladynę" z warszawskiego Teatru Powszechnego, z wielką Ewą Dałkowską w roli Matki. Ale już przygoda z dramatem Słowackiego pokazała, że najgorsza rzecz to wejść dwa razy do tej samej rzeki. W Teatr