Nie pierwszy to wypadek, że napisane i pokazywane przed laty kilkunastu dzieło Różewicza wraca w szlachetniejszej teatralnej formie, nie mówiąc już o walorach intelektualnych tejże wypowiedzi. Czas i dystans robią swoje, doświadczenia artystyczno-ludzkie także. Znacznie szerzej i głębiej ten proces formułuje, dostarczając przy tym szczegółowej analizy sztuki "Wyszedł z domu" bardzo interesujący esej Józefa Kelery, zamieszczony w teatralnym programie. Odsyłam do sądów specjalisty od Różewicza tym chętniej, iż akurat utwory tego dramaturga - wcale zresztą nie ze względu na "dziwność" formy i tworzywa ale raczej z powodu specyfiki warsztatu poety --nie sposób w pełni scharakteryzować kilkoma zdaniami. Uproszczenia są w tej sytuacji łatwe do przewidzenia, jak też i było z Różewicza "Wyszedł z domu", którą to sztukę grywano niegdyś jako komedię rodzinną z awangardowymi przerywnikami. Choć na kanwie komedii rodzinn
Tytuł oryginalny
Powtórka z Różewicza
Źródło:
Materiał nadesłany
Wieczór Wrocławia nr 6