EN

29.06.1959 Wersja do druku

Powszechny znaczy wychowujący i ambitny

Od pewnego czasu Teatr Powszechny zaczął się li­czyć. Premier na tej scenie oczekuje się z zaintereso­waniem. Mówi się o nich. Dyskutuje. Szczególnie ży­we polemiki wywołał "Hamlet". Ale coraz szersze zainteresowanie pu­bliczności tym teatrem należy cof­nąć do czasów "Wojny i pokoju", a nawet wcześniej. Właściwie do momentu objęcia przez Irenę Ba­bel przed trzema sezonami kierow­nictwa artystycznego. W środowisku, w jakim pracuje Teatr Powszechny, należało spełnić trzy warunki: przyciągnąć do teatru możliwie szerokie rzesze nieprzygo­towanej lub mało przygotowanej pu­bliczności, dać im przedstawienia wartościowe i komunikatywne i równocześnie nie rezygnować z am­bicji artystycznych. Nie wolno było bowiem w tej trudnej walce o wi­dza pójść na żadne artystyczne kom­promisy, gdyż każde takie ustępstwo byłoby równoznaczne z rezygnacją z zadań wychowawczych sceny. Wrażeniem, jakie się narzuca sta­łemu bywalcowi Teatru Pows

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Powszechny znaczy wychowujący i ambitny

Źródło:

Materiał nadesłany

Przegląd Kulturalny nr 7

Autor:

Henryk Bieniewski

Data:

29.06.1959

Realizacje repertuarowe