Na prośbę dyrektora Leopolda Kielanowskiego zgodziłem się wygłosić przemówienie przed londyńską premierą komedii Żeromskiego "Uciekła mi przepióreczka". Ale wewnętrznie czuję się onieśmielony i w gruncie rzeczy mało powołany do mówienia o wielkim, wielkim pisarzu. Co można powiedzieć w paru minutach o Żeromskim? Albo kilka plakatowych charakterystyk jego twórczości, albo kilka wyłącznie osobistych, subiektywnych myśli. Wybieram to drugie podejście, choć wiem, że nie jestem w zakresie ocen literackich ani znawcą, ani żadnym autorytetem. Odrębność Żeromskiego, którego 50 rocznicę śmierci obchodziliśmy niedawno, odrębność Żeromskiego jako prozaika polega w moim przekonaniu na tym, że był on w gruncie rzeczy poetą. To go różniło od trzech innych gigantów prozy polskiej, którzy na przełomie XIX i XX wieku podtrzymywali tak ważną dla naszego istnienia kopułę literatury polskiej, od Sienkiewicza, Prusa i Orzeszkowej. Język Żeromsk
Tytuł oryginalny
Powroty "Przepióreczki"
Źródło:
Materiał nadesłany
Tydzień Polski (Londyn)