EN

9.04.2013 Wersja do druku

Powroty

Z tego dnia w pamięci będę miał kilka zdarzeń. Pole makowe, które "zasiała" w kościele Kasia z przyjaciółkami. Agatka kochała maki i dziewczyny zrobiły ponad 250 maków z krepiny, które były wyeksponowane przy ołtarzu - o pożegnaniu zmarłej agentki i producentki teatralnej, Agaty Kabat pisze Remigiusz Grzela na swoim blogu.

Próbuję wrócić. Cały ten okres - od jesieni - naznaczony chorobami bliskich, pogrzebami, przedłużającą się zimą, i całkiem banalnie - przeziębieniami, nastrojem, którego nie poprawia brak słońca, w dużej też mierze smutkiem. Tuż przed Wielkanocą pożegnaliśmy naszą przyjaciółkę i moją agentkę, Agatę Kabat. Z tego dnia w pamięci będę miał kilka zdarzeń. Pole makowe, które "zasiała" w kościele Kasia z przyjaciółkami. Agatka kochała maki i dziewczyny zrobiły ponad 250 maków z krepiny, które były wyeksponowane przy ołtarzu. A potem, już po nabożeństwie, kiedy szedłem do samochodu, żeby pojechać na cmentarz zwróciłem uwagę, że po obu stronach zaśnieżonej Puławskiej idą ludzie niosąc te maki, zabrane z kościoła, które potem towarzyszyły Agatce też na cmentarzu. Absolutnie abstrakcyjny dla postronnych widok - ostra zima, dużo śniegu, ludzie zakutani kapturami, w grubych kurtkach niosący naręcza maków. Zapamiętam też z t

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Powroty

Źródło:

Materiał nadesłany

http://remigiusz-grzela.pl/08.04

Autor:

Remigiusz Grzela

Data:

09.04.2013

Realizacje repertuarowe