"Alexander i Apelles" Karola Kurpińskiego w reż. Ryszarda Peryta w Polskiej Operze Królewskiej w Warszawie. Pisze Wojciech Giczkowski w Teatrze dla Was.
Dyrektor Ryszard Peryt na próbie prasowej najnowszej inscenizacji zapowiedział, że rok 2018 w Polskiej Operze Królewskiej będzie rokiem polskim. Dlatego też jako kolejną premierę (już w lutym) zobaczymy "Nędzę uszczęśliwioną" Macieja Kamieńskiego. Tymczasem na początku tego roku w nowym przedstawieniu sam Aleksander Wielki odwiedza pracownię słynnego malarza Apellesa i to podwójnie, bo raz osobiście, a po raz drugi - na płótnie Willema van Haechta, należącym do tzw. obrazów w obrazie. Właśnie to dzieło malarskie wybrał Peryt na tło do inscenizacji opery Karola Kurpińskiego "Alexander i Apelles". W XVII wieku w Holandii zapoczątkowano modę na malowidła przedstawiające galerie obrazów lub pracownie artystyczne. Na jednym obrazie umieszczano szereg różnych dzieł malarskich i rzeźbiarskich wcześniejszych mistrzów; przedstawiano też zbiory mecenasów sztuki. Płótno pięknie dekorujące scenę w POK przedstawia historię greckiego artysty dw