XVIII Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Łodzi podsumowuje Łukasz Kaczyński w Polsce Dzienniku Łódzkim.
Wyjątkowo krótki XVIII Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Łodzi (zobaczyliśmy tylko sześć gościnnych spektakli i jeden przygotowany przez gospodarzy) okazał się imprezą z dobrze skonstruowanym programem. Festiwal rozpoczął "Pan Tadeusz" w reż. Mikołaja Grabowskiego Starego Teatru w Krakowie - reinterpretacja narodowej epopei, uderzająca w powszechne dotąd odczytywanie jej jako sielskiej opowiastki o rubasznej acz zacnej szlachcie, zamknął zaś "Jackson Pollesch" w reż. René Pollescha, dokonujący rewizji myślenia o roli teatru, powinnościach reżysera, oczekiwaniach widza. Tematycznie tegoroczna edycja MFSPiN była przedłużeniem tematu-worka wymyślonego dla zeszłorocznej edycji imprezy. Ogólne zagadnienie "estetyki współczesnego teatru" zyskało dookreślenie w postaci "teatru społecznie zaangażowanego" (być może tu szukać trzeba odpowiedzi na pytanie o niewielką liczbę zaproszonych spektakli). To sprofilowanie pozwoliło