"Dziady" w reż. Krzysztofa Babickiego w Teatrze Śląskim w Katowicach. Pisze Szymon Spichalski w serwisie Teatr dla Was.
W mijającym roku można zaobserwować wzmożone zainteresowanie literaturą romantyczną w polskim teatrze. ,,Dziady" doczekały się inscenizacji Wodzińskiego i pokazu Kleczewskiej, zbliża się premiera ,,Kordiana" w reżyserii Kaczmarka, Jarocki zainspirował się ,,Samuelem Zborowskim". Źródła tego zjawiska nie są tajemnicą. Teza Marii Janion o kresie paradygmatu romantycznego ostatecznie się zdyskredytowała. Smoleńsk, i to, co po nim, tak naprawdę nie zapoczątkował kryzysu polskości, ale rozognił istniejące od dawna problemy i konflikty. Nasila się - nieraz zbyt agresywna - retoryka czasopism prawicowych, mesjanistyczne nadęcie ,,Frondy", lewa strona z kolei pozostaje bezradna, nie radząc sobie z wywalczoną nowoczesnością. Pytania o polską tożsamość zawsze były najściślej związane z dziełami XIX-wiecznymi, więc nie dziwi nagły powrót do klasyków. Na tle nowych spektakli szczególnie wyróżnia się katowicka inscenizacja ,,Dziadów". Krzysztof