"Święty Edyp" w reż. Piotra Tomaszuka w Teatrze Wierszalin w Supraślu. Recenzja Moniki Żmijewskiej.
"Świętym Edypem" Teatr Wierszalin powraca na scenę po kilku latach zawieszenia działalności. I jest to powrót w pięknym stylu, choć z inną obsadą. Piotr Tomaszuk zrobił spektakl zaledwie z dwojgiem aktorów, dwójką słowackich artystów plastyków i białostockim muzykiem. Efekt? Widowisko fascynujące, tak gęste od znaczeń, wizyjne i transowe, że ma się je w pamięci jeszcze długo po wyjściu z teatru. O sile obrazów niech świadczy fakt, że po pierwszym przedstawieniu w Supraślu publiczność wychodziła niemal w absolutnej ciszy. Tym razem Tomaszuk opowiada o chrześcijańskim Edypie. Oryginalny scenariusz przygotował na podstawie "Wybrańca" i "Doktora Faustusa" Manna oraz średniowiecznej legendy. To historia rycerza, poczętego z kazirodczego związku brata i siostry, porzuconego przez matkę, a uratowanego i wychowanego w klasztorze. Po latach dorosły już bohater dowiaduje się o wszystkim, z rozpaczy udaje się na bezludną wyspę, gdzie odpokutow