Z utworów scenicznych Stefana Żeromskiego najczęściej wystawiana bywa jego "smutna komedia" "Uciekła mi przepióreczka..." rzadziej "Róża" i "Grzech". W tym sezonie kilka teatrów zdecydowało się wreszcie sięgnąć po niegranego od wielu lat "Turonia". Bardzo trafną - klarowną i ciekawą a przy tym wierną Żeromskiemu inscenizację "Turonia" przygotował w warszawskim Teatrze Ludowym Roman Kłosowski udowadniając jak wielka siła dramatyczna, ile przenikliwej mądrości politycznej i prawdziwej poezji tkwi w tym niesłusznie skazanym na zapomnienie dziele autora "Popiołów". "Turoń" jest w pewnym sensie kontynuacją "Popiołów". Spotykamy tu znów Rafała Olbromskiego i Krzysztofa Cedrę, postarzałych o lat kilkadziesiąt. Oglądamy ich tragiczną klęskę, ich szlachetne intencje i ich pojmowanie racji narodowych, które okazują się niedostateczne, nie dość przekonywające, po prostu spóźnione wobec rzeczywistości społecznej od wieków nabrzmiewającej krzywd
Źródło:
Materiał nadesłany
"Żołnierz Polski" nr 22