Mniej więcej 30 lat temu bardzo wpływowy wówczas krytyk orzekł, że czas Norwida bezpowrotnie minął, że już nie wróci na afisz teatralny. Tymczasem jest odwrotnie: w Akademii Teatralnej Teresa Budzisz-Krzyżanowska pracuje ze studentami nad "Aktorem", w Mrowisku, scenie laboratoryjnej Teatru Rampa, Grzegorz Mrówczyński przygotowuje kameralną wersję "Kleopatry i Cezara", wreszcie w Teatrze Narodowym na Scenie przy Wierzbowej Michał Zadara daje pierwszorzędną premierę "Aktora (na zdjęciu Ewa Wiśniewska i Oskar Hamerski). Zwłaszcza ten ostatni spektakl dowodzi żywotności tekstu i koncepcji teatralnej poety wciąż niedocenianego przez sceny - Zadara to dostrzegł i twórczo wykorzystał, wypełniając, jak mawiał Norwid, "milczące chwile dramy" sugestywną akcją sceniczną. Dzięki temu opowieść o krachu spółki na giełdzie sprzed 150 lat brzmi dziwnie znajomo.
Tytuł oryginalny
Powrót Norwida
Źródło:
Materiał nadesłany
Stolica nr 3