"W popielniczce diament" w reż. Waldemara Patlewicza w Teatrze Śląskim w Katowicach. Pisze Jan Bończa-Szabłowski w Rzeczpospolitej.
Robert Talarczyk pięknie wskrzesił legendę Zbigniewa Cybulskiego w Teatrze Śląskim. Co by się stało, gdyby Zbigniew Cybulski, jedna z największych legend polskiego kina, nie zginął w wypadku w wieku 40 lat i w tym roku świętował 87. urodziny? Jak by sobie poradził w dzisiejszych realiach? Czy byłby ciągle niepokornym i charyzmatycznym artystą czy odsuniętym na boczny tor wykolejeńcem topiącym smutki w alkoholu i dziwakiem od wielu lat staczającym się na dno? Jakub Roszkowski w sztuce "W popielniczce diament" próbuje opisać alternatywne życie gwiazdora. Zastanawia się nawet, czy ten nieszczęśliwy skok do ruszającego pociągu nie był udaną próbą samobójstwa. Już pod koniec swego krótkiego życia, jak sugeruje to spektakl, Cybulski miał poczucie niespełnienia. Czuł gorycz zawiedzionych przyjaźni. Liczył, że po sukcesie "Popiołu i diamentu", do którego bardzo się przysłużył, otrzyma od Andrzeja Wajdy kolejną istotną rolę. Pami�