Sława sekutnicy przylgnęła do Ksantypy tak trwale, że jej imię stało się synonimem jędzy, kobiety złośliwej, swarliwej i wiecznie zrzędzącej. Przekazy o charakterze Sokratesowej połowicy pochodzą z wieków późniejszych i są przeważnie wynikiem plotek i złośliwości, tak jak rewelacje o rzekomej drugiej żonie Sokratesa - Myrto. Dziś nikt nie kruszy kopii o prostowanie tego mitu. Po prostu coraz mniej osób wie co oznacza przezwisko: "Ty Ksantypo". Już lepiej z Sokratesem. Przynajmniej wielu kojarzy się z powiedzeniem "wiem, że nic nie wiem". Symptomy zaniku zainteresowania historią, literaturą, w ogóle naukami humanistycznymi są coraz powszechniejsze w naszym społeczeństwie. Więc może to i dobrze, że sztuka Morstina pojawiła się znów na scenie. Od śmierci autora w 1966 roku wystawiana była tylko trzy razy (na przełomie lat 70. i 80.). Był to jeden z najlepszych dramatów Morstina. Prapremiera "Obrona Ksantypy" odbyła się w Teatrze Polskim w Wa
Tytuł oryginalny
Powrót Ksantypy
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik tak i nie nr 34